Eclipse Cross jest kamieniem milowym i filarem sprzedaży Mitsubishi w Polsce. Czy tańsza i popularniejsza konfiguracja nadal utrzyma pozytywne wrażenia po poprzednim teście? Ten krótki artykuł poświęcony jest jedynie różnicom, jakie występują w wersji z manualną skrzynią biegów. Pełny test Mitsubishi Eclipse Cross wyposażonego w skrzynię CVT został opublikowany w zeszłym roku. Jeśli jesteś zainteresowany szerokim spojrzeniem na ten model, walorami użytkowymi, praktycznością, prowadzeniem czy moimi przemyśleniami dotyczącymi Eclipse’a - zachęcam do przeczytania TEJ PUBLIKACJI.
Bezstopniowe skrzynie biegów to jabłko niezgody w motoryzacji. Wiele osób uważa, że charakterystyczne wycie silnika podczas dynamicznego przyspieszania jest nieprzyjemne i szerokim łukiem omijają samochody wyposażone w te rozwiązanie. Większość producentów również jest tego zdania i oferuje “automaty” klasyczne lub dwusprzęgłowe. Jest jednak grono japońskich twórców (Toyota, Subaru, Mitsubishi…), którzy uparcie rozwijają konstrukcje CVT. Faktycznie, z czysto idealistycznego punktu widzenia takie rozwiązanie jest świetne - gdy jest to potrzebne, silnik może być stale w stanie najwyższej mocy (wynikającej z optymalnych obrotów). Gdyby jednak było to rozwiązanie bez wad, nie mielibyśmy już innych konstrukcji na rynku, a producenci nie dodawaliby “wirtualnych przełożeń”. Dlatego też, dla motoryzacyjnych konserwatystów, Mitsubishi przewidziało możliwość dobrania zwykłej, manualnej, sześciostopniowej skrzyni.
Zasiadając we wnętrzu można się nieco zdziwić, szczególnie wcześniej mając do czynienia z wersją ze skrzynią CVT. Tam selektor kierunków jazdy jest bardzo ładny, niski i elegancko wkomponowany w tunel środkowy. W przypadku skrzyni manualnej otrzymujemy dość nieestetyczny drąg wystający niczym skrzynia sekwencyjna w samochodach klasy WRC. Podobnie ma się sprawa hamulca postojowego - przy tradycyjnej skrzyni jest on również ”manualny”, w postaci dużego lewarka. Przy pierwszym wrażeniu może spowodować to pewne zdziwienie, ale jak podpowiada doświadczenie - nie warto oceniać książki po okładce.
Tak też jest w przypadku wrażeń z jazdy. Ta toporna i duża maselnica zwana dalej dźwignią zmiany biegów okazuje się być… zaskakująco precyzyjna! Mimo sporej jej długości, sam skok pomiędzy biegami jest dość mały, a poprawność wybrania poszczególnych przełożeń jest potwierdzana przyjemnym ustaniem oporu na końcu ruchu. Jak na tradycyjny samochód, SUV-a (!), to przyjemność obsługiwania biegów jest zdumiewająca.
Nieco odwrócone spojrzenie za to mam teraz na silnik 1.5 MIVEC. Rok temu rozpisałem się o tym jak zaskakująco mocna jest to jednostka, będącą chętną do pracy w niemal każdym momencie. Tutaj oddać muszę skrzyni CVT - to ona była odpowiedzialna za tak pozytywne wrażenia. Gdy jedziemy “manualem”, utrzymując obroty w granicach dwóch tysięcy na minutę, Eclipse niespecjalnie rwie się do przodu. Czuć wyraźnie, że odżywa dopiero powyżej “trójki” na obrotomierzu. Dlatego też przy wyprzedzaniu w trasie warto będzie zrzucić ze dwa biegi, by móc być spokojnym o szybkie i bezproblemowe zakończenie manewru. Dalej jednak utrzymuję, że 163 KM jako podstawowa (bo jedyna) odmiana mocowa w kompaktowym SUV-ie to całkiem dużo i raczej nikt nie zawiedzie się osiągami.
Spalanie również uważam za rozsądne. Przy spokojnej jeździe można “zejść” poniżej 6 litrów na sto kilometrów. Eclipse posłużył nam również dzielnie jako wóz techniczny podczas wyjazdu na Verva Street Racing - pokonaliśmy wspólnie ponad 1100 km w dobę. Z czterema osobami na pokładzie i prędkościami autostradowymi średnia spalania wyniosła poniżej 10l/100km. Jak na sposób jazdy i gabaryty auta, uważam, że to całkiem rozsądny wynik.
W mojej głowie nieustannie powracało pytanie - “Co byś wybrał? Manual czy automat?”. I wiecie co? Szczerze, nadal nie potrafię udzielić jednoznacznej odpowiedzi. Każde z tych rozwiązań ma swoje wady i zalety. Uważam, że szczególnie w przypadku tego modelu należy wybrać się na jazdę próbną samochodami z oboma rodzajami przeniesienia napędu i zdecydować w zgodzie z własnymi preferencjami. Jedyne nad czym ubolewam to fakt, że dwie najwyższe wersje wyposażenia występują jedynie ze skrzynią CVT - takie ograniczanie wyboru jednocześnie może zniechęcić część zainteresowanych zakupem świetnie wyposażonego Eclipse’a, nie przepadających za skrzynią bezstopniową.